Zrobiłam sobie leniwą niedzielę. Leniwą, czyli kuchenno-domową. I zrobiłam rogaliki 🙂 Coraz mniej mam czasu na siedzenie przed komputerem (zwłaszcza jak nie mam dostępu do sieci), więc pomyślałam, że podrzucę Wam przepis na upaćkanie kuchni.
Ciasto nazywa się “kąpane” i właściwie to pływa 🙂 Jest to wersja dla leniuchów lub osób które mają w sobie na tyle cierpliwości by poczekać, aż ciasto samo wpadnie na to, by wypłynąć. Poniższy przepis to jeden rzut rogalików, ja zrobiłam dwa o czym radośnie Wam zameldowałam na fb.
1/2 kg mąki
1 kostka margaryny (zwykle robię z masłem, ale z margaryną też ok)
5 dag drożdży (pół kostki)
2 jajka
2 łyżki śmietany (u mnie jogurt naturalny)
łyżka cukru, cukier wanilinowy (chyba że macie waniliowy)
szczypta soli
powidła, czekolada, dżem, nutella – cokolwiek chcecie włożyć do środka
Zacznijmy od tego, że przepis dostałam od osoby, która wspaniale piecze i gotuje a te przepisy zna chyba na pamięć. W związku z tym “wyrobić jak na makaron” było dla mnie abstrakcją. Wymieszałam więc wszystko i pougniatałam. Chyba wykonane! Następnie zawijamy naszą masę w czystą ścierkę i wkładamy do garnka z letnią wodą. Najlepiej uformować kulkę 😉
Sposób na sprzątanie zostawiam Wam 😀 Może mi napiszecie jak szybko ogarnąć bajzel jaki robię gdy przygotowuję coś słodkiego, bo zawsze jesteśmy całe brudne – tzn. kuchnia i ja 🙂
Wyglądają super 😀 A ja tak się boję drożdży i piekarnika… Chyba trzeba będzie się w końcu przełamać i zakręcić parę rogali 😀