Nigdy nie przypuszczałam, że jestem w stanie zrobić tort. Gdyby kilka lat temu ktoś powiedział mi, że zrobię kilka tortów i każdy zostanie spałaszowany w mgnieniu oka – nie przestałabym się śmiać. A jednak…
Chciałam kiedyś spróbować i zrobić tort dla kogoś z rodziny, ale nie miałam doświadczenia więc: “wiesz Tysiu, tort zrobi ciocia Jadzia, bo już tyle robiła a ty nie umiesz”. No ok, minęło trochę czasu, zaczęłam bawić się w cukiernika 🙂 wychodziło chyba nieźle 🙂
Szybko nauczyłam się, że wygląd nie jest aż tak ważny jak mi się na początku wydawało. Torty z cukierni są piękne a czegoś im w smaku brakuje… I ten uśmiech na twarzach bliskich 🙂 Warto!
Pełne poświęcenie – zrobiłam świnki z masy cukrowej! Taplały się w karmelowym błotku 😛
Każdy z nich szybko znikał ze stołu, większość była mniej słodka niż maślane i delikatniejsza.
Mój pierwszy w życiu tort zrobiłam na gotowym biszkopcie. To było zabójstwo, choć wszyscy wybaczyli. Nic nie równa się biszkoptom domowej roboty. Naprawdę warto poświęcić tę godzinę 🙂
Przepis na biszkopt możecie znaleźć na kotlet.tv, krok po kroku wszystko wyjaśnione. Potem nadejdzie czas na Wasze zmiany i tak dorobicie się przepisu idealnego 🙂 Możecie też dodać barwnika spożywczego by spody wyszły kolorowe 🙂
Krem zwykle robię z mascarpone lub serków waniliowych, chyba że chcę jakichś udziwnień – wtedy bywa różnie.
Nie chcę nic sugerować, ale jeśli macie sesję a w domu już czysto, to kto Wam zabroni robić pierwsze torty ? 🙂