Po przymusowym jedzeniu tego, co miękkie i unikaniu alkoholu nadszedł on – TYDZIEŃ ROZPUSTY!
Nie zdziwię pewnie nikogo faktem, że na telefonie mam jedzenie, jedzenie i jedzenie 😀 No, może jeszcze jakieś piwo 😛
Tak, zapoznałam się w końcu ze smakiem płatków śniadaniowych nestle lion 🙂 Nawet niezłe, ale szału nie robią.
Monte w szklance + ameo do pogryzienia. To wszystko w doborowym towarzystwie (z podsłuchującymi współtowarzyszami)
Piwo studenckie + pizza studencka, czyli Jack wita głodomory 🙂
Bycie głodnym to stan umysłu. Chroniczny w dodatku 🙂 Poszukiwania najlepszej pizzy do piwa zaprowadziły nas do Piratto obok Kubryka:
Pizza genialna. Wrócę na bank! 🙂
Jeden z wielu uchwyconych widoków 🙂
Żeby nie było, że wciąż jadłam same niezdrowe jedzonko :
Świetny nektar do nabycia tylko w Biedronce
Moja inwencja twórcza przechodzi renesans w obliczu pustawego żołądka, zwłaszcza z ciemnym, czeskim (lub słowackim) piwem w szklance 🙂
Ułańska fantazja dotknęła także kanapki :
Zawsze jak już napaćkam dookoła to przypomnę sobie, że mogę zrobić zdjęcie…
A tu lody karmelowe z Lidla:
Mogą być, ale szału nie ma…
Wielbicielom gorzkiej czekolady mogę polecić to małe cudo:
Tak, dobrze widzicie, znów to samo miejsce i po raz kolejny szarlotka 🙂
Fontanna Potop na Placu Wolności w Bydgoszczy – idealnie po drodze na świecący spektakl wodny 😉
Światła jak światła, woda jak woda, ale w połączeniu z muzyką… Bydgoszcz, plac przed Filharmonią Pomorską, fontanna (niegdyś śmierdząca i zapuszczona) teraz w soboty o 21 30 zmienia się w miejsce magicznego show. Polecam! (Mam nawet filmik, choć pewnie na yt jest tego mnóstwo)
A to poważne selfie by Tysia :
Na koniec, dla tych, którzy nie śledzą mnie na
instagramie, odrobina języka polskiego dla ubogich:
Jak Wam minął tydzień? 🙂
Rozpustę widzę na zdjęciach, ale takie mniamuśne rzeczy można jeść i jeść, szczególnie jak się miało przymusowy nakaz ich niejedzenia. A fontanna prezentuje się bardzo przyjemnie i nawet nie ma tłumów. We Wrocławiu, jak się nie przyjdzie odpowiednio wcześnie, to najlepiej od razu zainwestować w szczudła, bo nic nie widać, taki ścisk. Ale fakt, światło i muzyka ze zwykłej wody robią cudo.
Byłam odpowiednio wcześnie i miałam dobre miejsce, sama się zdziwiłam, że tylu ludzi napłynęło 🙂 Niestety rozpusta niedługo się kończy, by znów pocierpieć, więc za jakiś miesiąc znów będzie jedzenie w roli głównej 😀
piękna fontanna 🙂
u mnie w telefonie też jest zawsze dużo jedzenia 😉
kocham jedzonkowe zdjęcia, od razu robię sie głodna 🙂