Wchodzisz do pokoju z grupą bliskich znajomych, zamykają się drzwi i nagle jesteś w Rumunii i … obalasz komunizm!
Get out the room czy escape the room to godzina dobrej zabawy w towarzystwie dobranym przez nas samych. O co tu chodzi? Gdy dowiedziałam się, że możemy spędzić wieczór w pokoju szukając wskazówek by móc się uwolnić nie było wątpliwości – wchodzę w to. Nie będę ściemniać – nie spodziewałam się, że pokój będzie tak mały a godzina w ciemności tak szybko mija. Ba! Nie rozmyślałam nad tym zbyt długo i nie wiedziałam co mnie czeka 😉
Nie wiem czy ktoś z Was zwrócił uwagę na znaczniki przy tym zdjęciu na instagramie 🙂
Nasza godzina w ciemności była do przewidzenia- zrobiliśmy bałagan, znaleźliśmy bardzo wiele przydatnych przedmiotów i wskazówek, rozwiązaliśmy mnóstwo zagadek i prawie wydostaliśmy się z pokoju. Prawie. Bo jakby to delikatnie powiedzieć zapodziała nam się karteczka z instrukcją obsługi sejfu i nieważne, że układaliśmy kod tak, by było dobrze… nie wcisnęliśmy # i po zabawie.
Trochę rozczarował mnie brak wybuchu na koniec, miałam nadzieję na głośne BUM (przecież nie znaleźliśmy i nie rozbroiliśmy bomby!)
Na początku zdawało się, że mamy sporo czasu i mieliśmy świadomość, że to tylko zabawa, jednak później emocje i fabuła zrobiły swoje. Ustawialiśmy kompas (który nie rozumiał, że północ nie może być zawsze w innym miejscu), biegaliśmy dookoła z lampką by zobaczyć coś w ultrafiolecie, liczyliśmy i kombinowaliśmy na wszelkie możliwe sposoby. Po zabawie czułam się straaasznie zmęczona ale i głodna nowych wrażeń 😉 Kolejna odsłona bydgoskiego escape roomu już w marcu. Z tego co wiem można też znaleźć taką rozrywkę w Toruniu i innych miastach (nie tylko Polski). Co jakiś czas zmienia się fabuła, by nie było nudno. Ciekawym pomysłem jest też gra na dwa pokoje z komunikowaniem się między sobą. Mam nadzieję, że to nie był ostatni raz gdy tak świetnie się bawiłam. Swoją drogą takie zamknięcie na godzinę z różnymi wyzwaniami sporo mówi o zespole. Nawet używa się tego do budowania zespołów. Po naszym wiedziałam czego się spodziewać i się nie zawiodłam 😉
Ale super! Pierwszy raz słyszę o tej grze, a zapowiada się mega emocjonująco 🙂 Od razu sprawdziłam, gdzie w Toruniu można zarezerwować taki pokój 😉
Jak coś to wiesz… mam do Torunia całkiem blisko 😉
a mnie się nie podobają takie zabawy
Dlaczego? 🙂
Łał, nigdy o czymś takim nie słyszałam, a wydaje się, że naprawdę mieliście świetną zabawę. Aż muszę się rozejrzeć za czymś takim w mojej okolicy 🙂
Rzadko coś mnie pochłania bez pamięci, to jedno z takich wydarzeń 🙂 Polecam, nawet nie wiem do czego to porównać, bo RPG to nie było, za to coś niesamowitego – owszem 😀
U mnie teraz wszyscy się w to bawią, chyba jestem jedyna, której to nie przekonało do spróbowania 😀
skoro ja się świetnie bawiłam to znak, że warto spróbować 😛
JA CHCE! Ja chce ja chce ja chce! 😀
Ponieważ nie lubię wszelkich zabaw w których jestem pozbawiana wolności, mam zawiązywane oczy, itp. A też dlatego, że kiedyś w szkole dla zabawy zamknięto mnie w szatni i ogródku szkolnym (przez osoby ze starszych klas) i się spóźniłam na lekcje i jeszcze za to oberwałam.