Nie ma co ukrywać – poniedziałkowa piątka miała wrócić, ale jakoś nie wiedziałam co z nią zrobić. Ostatecznie przedstawiam Wam ostatnie tygodnie w słonecznym, telegraficznym skrócie 🙂
Od czasu ostatniej poniedziałkowej piątki działo się tak wiele, że nie ma szans, by to nadrobić.
W ostatnim czasie odwiedziłam grotę solną i muszę przyznać, że jest to całkiem przyjemny sposób na relaks – gdzieś w tle odprężająca muzyka, delikatne światła i sól pod stopami. Słowem: aż spać się chce 🙂 Nie rozumiem tylko wymogu posiadania białych skarpetek…
Skorzystałam z niesamowitej okazji i dołączyłam do Dnia Dobrej Wiadomości u Pauliny Pamuły. Efekt? Nowe znajomości, nowe plany, nowa dawka energii! Nigdy nie wierzcie tym, którzy zniechęcają was do robienia czegoś za darmo, sami decydujcie czy warto czy nie 🙂
A skoro jesteśmy przy dobrej wiadomości – wiecie, że jednorożce istnieją? Można też na nich usiąść, znalazłam takie w jednym z hipermarketów!
A gdybyś jednak szukał cuda, jakim jest stojący jednorożec skrzyżowany z pegazem – też istnieje 🙂
Zupełnie przypadkowo kupiłam regenerum do paznokci. Ciekawe jakie będą efekty przy dłuższym stosowaniu, bo póki co smarowałam paznokcie jedynie jak mi się przypomniało.
Spróbowałam kaki i się zakochałam w tym słodkim owocu 🙂
Poza tym miałam okazję spałaszować makaroniki (prosto z Lidla, ale były całkiem niezłe)
Podziwiałam rozmaite ozdoby świąteczne i koniecznie chciałam przymierzyć bucik:
Ten renifer macha łepetyną, gada i śpiewa – czad, ale ochronie nie spodobało się robienie zdjęć.
Urzekły mnie bałwanki z kwiatków, chociaż widziałam też takie z jednorazowych kubeczków i żałuję, że nie miałam przy sobie telefonu.
Zachwyciła mnie ta choinka, bombki i stajenka:
Skorzystałam z pięknej pogody i odwiedziłam pobliskie miasteczko i to pociągiem!
Między przygodami odkryłam zamiłowanie do kolorowania (a przy okazji próbowałam się uspokoić po kolejnych przebojach ze sprzętem, który ma swoje fochy) 🙂
Po raz pierwszy w życiu zrobiłam kopytka (wersja na słodko z cynamonem):
Gdzieś na spacerze spotkałam tych panów:
Kupiłam słodziaszne rękawiczki, ale wybór nie był łatwy 😉
Co mnie zszokowało – wypełnienie do zęba, jakby komuś plomba wypadła. Niby tymczasowe i trzeba iść w ciągu iluśtam godzin do dentysty, ale wygląda na to, że moje koszmary o samodzielnym borowaniu i plombowaniu zębów się spełniają…
Zapomniałabym napisać, że całkiem sporo czasu spędziłam oglądając seriale po hiszpańsku 🙂
Więcej zdjęć znajdziecie na Instagramie pod nickiem itysia.pl klik– tam działam na bieżąco 🙂
Tęskniliście?
Regenerum przy regularnym stosowaniu potrafi zdziałać cuda :D, ale ładna choinka!
Świetne rękawiczki 😀